piątek, 22 marca 2019

Tom 2 Rozdział 7 strona 15 + Pytanie + Dobre rzeczy w internetach + Loteria na DA

Soundtrack (Taki sam jak na poprzedniej stronie)


 No trochę później niż ostatnio, ale jest.

Mam takie nieśmiałe pytanie: Czy chcielibyście żebym w najbliższej przyszłości zrobiła livestream z rysowania pogrzebanych (najprawdopodobniej przez picarto albo yt)? Osobiście jestem wstanie siedzieć na żywo nawet dla jednej osoby, oglądającej/piszącej. Live odbyłby się pewnie w następną sobotę.

Chciałabym wspomnieć o świetnych komiksach na które się ostatnio natknęłam i o których warto wspomnieć.
- Raining Knives autorstwa Moth - W dużym skrócie, RK opowiada o nastolatku, który w afekcie zabił swojego brata bliźniaka cegłą. Nie jest to spojler, gdyż dzieje się to już na pierwszych stronach, a nacisk całości położony jest na to, jak główny bohater próbuje sobie z tą sytuacją poradzić. w tym momencie jest to jeden z moich ulubionych web-komiksów i jedyne dzieło które darze taką samą miłością jak MOB Psycho 100 i Romantically Apocalyptic.

Drugim komiksem, a właściwie drugim autorem, o którym chciałabym wspomnieć jest niesamowity Juinji Ito - człowiek, którego horrory pokochałam. Biorąc pod uwagę tematykę pogrzebanych, mogłoby się wydawać że uwielbiam horrory, ale tak nie jest. Owszem interesuję się tym romantyczno-mistycznym konceptem śmierci, lubię mroczne legendy i niepokojące postacie pogańskich duchów i bogów, ale te wszystkie rzeczy, chociaż często wykorzystywane w tworach z gatunku "horror", nie są same w sobie "horrorem" i nie z tego powodu tak wielu ludzi się nimi interesuje. Prawdę mówiąc, to nie przychodzi mi w tym momencie żaden horroro-podobny twór (poza pracami Jinji Ito i grą Until Down, ale to drugie nie można w żaden sposób uznać za jakoś bardzo wybitne) którego bym w jakikolwiek sposób polubiła. Nie wiem, może miałam pecha i po prostu wybierałam złe rzeczy, ale zawsze wydawało mi się że postacie w tych tworach, były głupie, oparte na prostych stereotypach albo w ogóle pozbawione charakteru i zazwyczaj po prostu nudne i nijakie, przez co nie można było się z nimi jakkolwiek utożsamić. Fabuły też nie były jakoś bardzo angażujące - oparte na jednej tajemnicy albo mrocznej legendzie, po której rozwiązaniu zdawałeś sobie sprawę jakie to wszystko jest głupie. A i jumpscary. Ale one i tak są już piętnowane przez fanów i nie fanów gatunku, więc chyba nie muszę o nich wspominać. I tak, wiem że w horrorach nie chodzi o postaci, czy o fabułę, że nacisk stawiany jest na wywołanie emocji strachu i nie twierdzę że to źle, że ludzie lubią takie rzeczy podawane w taki sposób, bo dane dzieło jest na tyle dobre ile jesteśmy w stanie mu wybaczyć. Po prostu nie jestem docelowym odbiorcą.
Ale, ostatnio udowodniono mi, że horror nie musi być w cale taki, jak opisałam go powyżej. Prace Juinji Ito są inne, jednocześnie będąc zgodne ze wszystkimi zasadami jakimi rządzi się gatunek. Do tej pory przeczytałam cztery jego prace - dwa one shoty, "The Enigma of Amigara Fault" (jeśli masz klaustrofobię to zadziała na ciebie z dodatkowym pierdolnięciem) i "The Window next Door" a także dwa dłuższe tytuły, "Cat Diary" (chyba jedyny komiks komediowy autora, chociaż wciąż creepy af) i jego magnum opus trzytomowe "Uzumaki". Jego dzieła są jednocześnie przerażające jak i nieziemsko piękne. Juinji ma doskonały warsztat, jego ilustracje i to co potrafi zrobić za pomocą piórka to majstersztyk, a jeśli chodzi o fabułą i postaci, to doskonale rozumie, że boimy się tego, czego nie znamy. Inspiracje czerpie z natury i wytyka nam, czytelnikom jak mało na prawdę o niej wiemy. I chociaż gdyby pokazać komuś kartkę wyjętą ze środka lub końcówki dowolnej z jego historii, ten ktoś z pewnością stwierdziłby że to co na niej widnieje, nie jest prawdziwe, nie może być prawdziwe i nie zdarzyło się na prawdę. Ale jeśli czytasz komiks od początku do końca i dasz się powoli wciągnąć w ten oniryczny świat, który na początku nie rożni się w cale od rzeczywistości ale razem z kolejnymi kartkami, powoli staje się coraz bardziej koszmarny, to po przeczytaniu zostaniesz sam na sam z myślą:
 
"To mogło wydarzyć się naprawdę"

Ok. to tyle co chciałam powiedzieć o popkulturowych rzeczach, wspomnę tylko jeszcze o loterii, którą organizuję z okazji zdobycia kolejnego progu subskrypcji na DeviantArt. Nagrodą będzie albo ilustracja, albo dziesięciostronicowy komiks, wykonane oczywiście przeze mnie. Tutaj macie linki do tych loterii, po angielsku, bo na DA większość osób mówi po angielsku.

LOTERIA Z ILUSTRACJĄ

LOTERIA Z GRAFIKĄ

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz