Ah, a ta smutna dusza to Kostiana, tak? Właściwie to zastanawiałam się jak wygląda u niego kwestia tęsknoty za ojcem i wujkiem. Wychowywał się tylko z nimi, byli dla niego właściwie całym światem, a teraz nagle zniknęli a do Kostiana dociera, że nigdy nie istnieli... Boru, jaka drama! D:
Jako że nie mogłam przyjść do babci na to śniadanko (cało rodzinny zjazd i nie chciałam zarazić najmłodszych), to było raczej średnie, ale może oblewany się uda :P
Wesołej Wielkanocy! Zdrówka, weny, energii i dobrych ocen :D
OdpowiedzUsuńAh, a ta smutna dusza to Kostiana, tak? Właściwie to zastanawiałam się jak wygląda u niego kwestia tęsknoty za ojcem i wujkiem. Wychowywał się tylko z nimi, byli dla niego właściwie całym światem, a teraz nagle zniknęli a do Kostiana dociera, że nigdy nie istnieli... Boru, jaka drama! D:
UsuńDziękuję z całego, zasmarkanego serca :)
UsuńMama nadzieje że mimo choroby śniadanko i obiadek wielkanocny się udał. Zdrowiej nam :)
OdpowiedzUsuńJako że nie mogłam przyjść do babci na to śniadanko (cało rodzinny zjazd i nie chciałam zarazić najmłodszych), to było raczej średnie, ale może oblewany się uda :P
Usuń