Koniec rozdziału piątego, a następny - szósty, zamknie tom pierwszy, na szczęście ma on tylko dwanaście stron. (Max: Ooo tak, z pewnością przejdziemy przez niego jak nóż przez Zgredka...)
Nadchodzi też koniec wakacji i początek nowego roku szkolnego. Mojego ostatniego roku w plastyku. Napawa mnie to jednocześnie strachem - przed maturą, smutkiem, żalem i tęsknotą - bo to już prawie koniec dotychczas najlepszego okresu w moim życiu, ale i ciekawością - jak to będzie na tych studiach, jeśli uda mi się dostać, i dumą - że udało mi się przetrwać, w podobno jednej z najcięższych szkół i że udoskonaliłam swoją technikę i styl... Nie chce się o tym teraz rozpisywać
Nie będę was okłamywać, nie wiem jak teraz będzie z częstotliwością update'ów, uspokoję was tylko że się nie skończą. Na początku pewnie będą pojawiać się normalnie, co tydzień, ale nie wykluczone, że z biegiem czasu będę w stanie wstawiać tylko jedną stronę na miesiąc, albo nawet dwa miesiące, dopóki nie napisze matury. Do tego między tomem 1 a 2 będę musiała zrobić sobie przerwę na przeredagowanie scenariusza.
Jeśli chodzi o życiowo-szkolne informacje, to to już tyle, a informacje o konkursie pojawią się w niedzielę, po zakończeniu ankiety...
